|
Panie Jacku,nie chcę tu stawać po niczyjej stronie,ale to "mięsiarstwo"stanowi większość i płaci składki i to dzieki "mięsiarstwu"PZW(jakieby ono nie było)utrzymuje WSZYSTKIE dzierżawione przezeń wody(jakieby one nie były,te No Kill również).Już kiedyś dyskutowałem na ten temat i dostało mi się,nie powiem,ale zdania nie zmienię.
Loopik, to zabrzmiało tak jakbys sugerował że Ci którzy hołdują zasadzie C&R czy też No Kill nie płacą składek?
Chyba się zagalopowałeś.
Jeśli chcesz już takiej ekonomicznie-chłopskiej analizy to chyba należałoby zauważyć, że dzięki tym co C&R tzw. "mięsiarze" (nieładne określenie) mają lepiej bo mają większe szanse na złapanie ryby którą zabiorą z łowiska?
A co do istoty tego artykułu: zatrważający poziom logiki. Populizm i apage satanas w najczystszym wydaniu sprowadza sie do jednego:
ci co łowią ryby i je wypuszczają są szkodnikami bo robią im zdjęcia wypasionymi komórkami.
Tak swoją drogą: tutaj użycie słowa "wypasionymi" sugeruje znów podział na "nas" biednych i prawych, i "nich" z wypasionymi komórkami - bogatych i złych?
Fotografujący swoje zdobycze wędkarskie i wypuszczający ryby nie przestrzagaja wymiarów i okresów etc? W ODRÓŻNIENIU od tych którzy ryby zabieraja? Co za idiotyzm???
Jak można łamać wymiar... skoro rybe każdą wypuszczam z powrotem?
Jeden fragment może jedynie budzić zrozumienie:
"Dzisiaj są tacy którym wystarczy szybka fotka "wypasioną" komórką i błyskawiczne przesłanie kolegom mms-a lub zamieszczenie fotki w internecie. Nieważne czy ryba jest w okresie ochronnym czy nie jest"
tu zgoda - lipień złowiony w okresie ochronnym lipienia może sugerować stosowanie pewnych selektywnych przynęt i może świadczyć o nieetycznym podejściu do okresu ochronnego.
Ale prostej metody nie ma - zawsze można mieć na końcu linki rybę na którą się nie nastawialiśmy (no chyba że widze pstrąga na streamerze na zdjęciu zrobionym w październiku)
Ale już robienie sobie w tym czasie zdjęcia z taką, nawet przypadkowo, złowioną rybą pokazuje że ten wędkarz nie rozumie zasad okresu ochronnego.
ale ogólnie - co za demagogia!
wyrazy współczucia dla autora, redaktora który to wypuścił i czasopisma... "lub czasopisma" chciałoby się dodać.
P.S. rozumiem roznice miedzy No Kill a C&R - nie wchodźmy w dyskusje. Sam autor artykulu mocno je miesza.
Ale kolega loopik tez dokonał uproszczenia od razu zawezajac to nie do filozofii lowienia, tylko od razu ograniczajac koszty gospodarowania naszymi wodami do wód z zasadą No Kill.
A nie o tym pisał "autor" artykułu.
|