 |
Odp: flyfishing po japońsku czyli tenkara
: : nadesłane przez
Jachu (postów: 4487) dnia 2009-09-15 23:14:31 z *.net.pulawy.pl |
|
Faktycznie. Ale nic w tym dziwnego. Sportowcy łowią same byki, że bez linki i kołowrotka wyciągnąć się tego nie da.
A ja swoje pierwsze (muchowe) pstrągi łowiłem właśnie dappingiem w Babiczance i Kleczance pod koniec lat 60-tych. Wędką z kołowrotkiem dla asekuracji, bo siadały często duże jak na takie małe rzeczki kleniska. Niektóre powyżej 50 cm. Obie były tak niemiłosiernie zarośnięte, że się w inny sposób praktycznie łowić tam nie dało. "Podskakiwana mucha" była wtedy chyba nawet skuteczniejsza od dozwolonego robala.
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Brak odpowiedzi na ten list.
Zobacz następną wiadomość.
|
|
|
|
|
|
|