|
A dla mnie zawsze wiekszym przezyciem byl pstrag na spining. Oczywiscie z mikroskopijnej rzeczki. Krotki rzut pod prad na piaseczek, wprowadzenie obrotowki nad kawalek "ciemnej wody", lekkie spowolnienie sprowadzania, zloty blysk, szarpniecie, zaciecie i albo kociol albo blacha w drzewach nad glowa. Niezaleznie od wyniku tetno 180 :).
Dodam jeszcze, ze dzieki silowemu holowi ryby wracaja do wody w lepszej formie niz po muchowce.
|