Odp: My niszczymy rzeki - a wy maskujcie nasze działania...
: : nadesłane przez
Józef Jeleński (postów: 1785) dnia 2009-09-09 19:26:40 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
Ja bym to inaczej podsumował: urzędasy wymyślili obowiązek zarybiania, żeby zamaskować nieprzydatność rzek do przebywania w nich ryb. Rację ma stowarzyszenie "Ab Ovo", którego celem jest aby ryby żyły od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci - jeśli nie ma ryb, to znaczy że rzeka się nie nadaje, a nie że użytkownik czegoś zaniedbał (bo miał dziurawe wiaderko i za mało palczaków).
Kto chce poznać jak się objawia ześrodkowanie uwagi na naturalnych populacjach i na naturalnym tarle, niech policzy ile musi wypuścić pstrągów rasy myślenickiej na górnej Rabie żeby dokopać się do takiego, który nie ma czerwonych kropek na płetwie grzbietowej. A rasa myślenicka rozmnaża się już w drugim roku (1+) i przy wielkości ikrzycy 18 cm...
A kto chce, niech zarybia wyrośniętymi palczakami z osiadłej odmiany troci - i czeka na wyniki, zobaczymy czy się doczeka.
Na Białej Przemszy wędkarze umieją odróżnić pstrągi z Wisły (osiadłe) od rasy myślenickiej (też osiadłe). A zarybiają przecież ikrą i budują tarliska - dlaczego więc mówicie że PZW nie dba o naturalne tarło?