| |
Jest dokładnie tak jak pisze Witek. Większość osób już dawno "olała" zawody okręgowe, a tym bardziej śmieszne nominacje do kadry okregu, wiedząc że i tak prowadzona punktacja przez trenera Kadry nic nie zmienia. Startowanie w zawodach klubowych jest bardziej przyjemne i mniej stresujące. A przecież o to chodzi...
Mongolia ma się tak do Redy, jak Reda do ... Radunii, która została skatowana przez kolegów z "Gdańska".
Odnośnie zdobywania punktów - gdybyś nie polosował spokojnego Witka, który i tak na wszystko Tobie pozwalał to nie wyobrażam sobie zdobycia przez Ciebie takiej ilości punktów. Należy przypomnieć sobie Radunię, kiedy startowałeś w parze z podobnym sobie zawodnikiem... i kto tu mówi że jest "the best". Odnośnie nauki - nie każdy może zostać protegowanym Okręgu, który przez szereg lat jego sponsoruje...
Takie jest moje zdanie
Z wyrazami szacunku - Wędkarz Roku Okręgu Gdańskiego
|