| |
Może nie wyraziłem się precyzyjnie. Ponieważ w klasyfikacjach ogólnopolskich panuje od lat totalny bałagan - jest sporządzanych ich kilka przez kilka różnych osób, różnią się one od siebie, a ich sporządzanie jest dla mnie mocno mętne i zmienia się praktycznie co rok/dwa lata, więc może niewłaściwie nazwałem jakąś klasyfikację. Czy to będzie klasyfikacja Wędkarz Roku, czy GP Polski, czy klasyfikacja do Kadry Polski, czy klasyfikacja do Kadry Narodowej, czy do Mistrzostw Polski, czy nazwiemy to jeszcze inaczej i inaczej dobierzemy kryteria, to jest faktem, że jest są to klasyfikacje ogólnopolskie i faktem jest są doliczne punkty za zawody międzynarodowe. Podobnie jak są do klasyfikacji okręgowych doliczane punkty za zawody ogólnopolskie. Dlatego niektórzy grają i zdobywają punkty w 10 meczach, a inni w 5. Dzieje się tak od lat i mi się nie podoba. Na pewno niczego swoją wypowiedzią nie zmienię, ale chcę, żeby te osoby, które swoją pozycję na końcowych listach zawdzięczają manipulacjom przy zielonym stoliku (bo tak traktuję doliczanie punktów, których kto inny nie ma szansy zdobyć) wiedziały, że są inni wedkarze, którzy doskonale zdają sobie z tego sprawę. Nie ujmuję niczego umiejętnościom wędkarskim. Na pewno punktów na zawodach ogólnopolskich i międzynarodowych nikt nie zdobywa bez powodu (chociaż można twierdzić też inaczej, gdy się spojrzy na ilość oszustw, które odbywają się na zawodach ogólnopolskich?!), ale to jest jedna sprawa, a nadużywanie tego do podbudowania swojej pozycji to druga.
|
