|
Ludzie moi kochani- ja rozumiem, że można się samobiczować, ale bez przesady . Tak jak napisałem są w Norwegii wody gdzie można, a nawet trzeba zabierać ryby tej wielkości i tyle. Człowiek pewnie ma mgliste pojęcie o pstrągach, zobaczył co robią miejscowi i pomyślał jaki to z niego "gieroj". Wcale nie musiał łamać regulaminów, oszczędzać na wódkę itd. To takie moje gdybanie- ja bym jednak wstrzymał się z wylewaniem szamba na jego głowę.
PS. Synonimem mięsiarza w Norwegii jest Niemiec w kamperze .
|