|
A ja przypominam sobie inną sytuację. Otóż niegdyś w Sole powyżej Żywca dno było zarośnięte glonami jak diabli, w woderach tańczyło się w wodzie, ale w niczym nie przeszkadzało to świnkom, kleniom, ślizom, głowaczom, minogom czy strzblom potokowym. Winne za to były oczywiście lokalne osady... Dzisiaj wszystko jest skanalizowane i glonów jakby mniej lub wcale ale... świnka, głowacz i strzebla (nawet strzebla) wyparowały. Nie ma. Sądzę że w przypadku Soły i pewnie też i innych rzek przyczyną jest już nie tyle biologiczne zanieczyszczenie tylko wyrafinowana chemia z pól uprawnych i nie wiem czy nie przede wszystkim poziom wód. Koryto Soły przez ostatnie 20 lat skurczyło się o połowę! Z rzeki powstał strumień. Brak dołów i nurtu zepchnął świnkę do jeziora Żywieckiego. Poniżej zapór na Sole świnką się zarybia, był taki okres że jej nie było. Glony na pewno też robią swoje ale następuje coś jeszcze co powoduje że wody po prostu wymierają.
|