|
ale nastąpiło tu chyba duże nieporozumienie;
Wynagrodzenie nie powoduje ,ze ludzie pracują dobrze- w gospodarce socjalistycznej tez wszyscy dostawali jakies wynagrodzenie.
Nie widzę żadnych podstaw do sarkazmu-posty Sokola interpretuję dokładnie odrotnie., ale moze ja inaczej myslę...
No cóż, też uważam, że zaszło duże nieporozumienie. Ale kiedy w kółko czytam, że pracownik otrzymujący wynagrodzenie będzie ZAWSZE lepiej i bardziej skutecznie pracował, że gdyby wolontariusz dostał wynagrodzenie, to efektywnośc pracy byłaby lepsza itp., to nie potrafię inaczej czy odwrotnie interpretować tych słów.
w jednostkach działąjacych wg nwet "zgrubnej" ekonomicznej logiki dopiero powiązanie
wynagrodzenia z efektami pracy wpływa na jakość pracy.
Na stopniu zarządu to z reguły stopien realizacji zaplanowanych celów - ktory jakoś trzeba zdiagnozować i wymierzyć.-określa z reguły poziom wynagrodzeń.
Dobre efekty to fajna premia- słabe- buch ! i nie ma "zmiłuj się".Ale takie cele / krotkoi dlugoterminowe/trzeba sprecyzować ,wymierzyć i rozliczać na biezaco.
Jak nie ma efektów- buch!
Tak to właśnie działa ... zawsze ...
Teraz proszę się zastanowić, jakie "motywatory" stoją za sposobem działania w poszczególnych sytuacjach, jakie oczekiwania są spełniane, jakie cele realizowane ... w przypadku przywołanej "terenowej struktury organizacji wędkarskiej". Możnaby powiedzieć, że "efektywność niejedno ma imię" ...
A ja to mam jakiś elementarny problem w ustaleniu z realizacji jakich celów jest rozliczany managment terenowych struktur miłościwie nam panującej organizacji wędkarskiej?
Bo rozumiem ,ze rozliczenie następujew formie głosowania na walnym nad absolutorium dla zarządu...
Ciepło ... ciepło ... ciepło ... Jest rozliczany z realizacji celów, jakie na niego nakładają ci, którzy go powołują, czyli ta część zbioru członków organizacji, która powołuje ten "management".
Problem w tym, że ta część, która mogłaby wprowadzić inne cele i inne mierniki, "ustawia się bokiem", obraża się, wyraża pretensje, zajmuje się indywidualnie równymi sprawami, a nie jest w stanie zorganizować się i uzyskac poparcia w celu wprowadzenia alternatywnej grupy wybierającej i popierającej powołany w taki sposób "management" ...
Sąsiednia "terenowa struktura organizacji wędkarskiej" była w stanie zorganizować się i uzyskać "mieszany" model ustalania celów i mierników efektywności, nie mogąc postąpić dalej w dużej mierze z powodu "tła" i otoczenia przez "nie nadążających" ...
Zgadzam się zupełnie co do tego, że w zależności od określenia celów oraz mierników efektywności mozna uzyskac bardziej lub mniej efektywnie funkcjonujące organizacje, ale niezależnie od tego, czy ludzie w nich pracujący otrzymują wynagrodzenie, czy też nie. Bo ci niby nie otrzymujący wynagrodzenia finansowego muszą mieć bardzo silne "motywatory" niemonetarne, które sprawiają, że "by any standards" jakośc i ilośc pracy przez nich wykonywanej niest niewspółmiernie większa w porównaniu do pracy najemnych pracowników, a przy tym niesłychanie "kosztowo - efektywna". Wiele o tym moga powiedzieć Koledzy, któzy sami zajmują się swoimi sprawami.
Na marginesie - wniosek i głosowanie nad absolutorium nie dotyczy rozliczenia z zarzadzania, a tylko kwestii legalności działania od strony formalnej i finansowej (ostatnio sporo na ten temat było na forum PZW). O rozliczeniu za sposób i "efektywność" działania świadczy wybór na kolejną kadencję - jeżeli następuje to oznacza, że "wyborcy" pozytywnie oceniają "efektywność działania" według przyjętych przez siebie kryteriów..... Oczywiście, dotyczy to wybieranych funkcji, a nie pzatrudnionych pracowników.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|