|
Mi też się to przytrafiło wczoraj na Pomorzu Zachodnim. Pojechałem na totalne zadupie z muchówką na pstrąga. Wylegitymował mnie strażnik leśny miejscowego koła łowieckiego. Najlepsze było to, że ja też go wylegitymowałem, ha ha ha...
Po pochwaleniu się swoimi dokumentami, krótkiej rozmowie o dzikach, pstrągach i otaczającym lesie, każdy poszedł w swoją stronę... on na zasiadkę na dzika, a ja na zasiadkę na zbierającego pstrąga. Kazał mi na namiocie powiesić kolorową wstążkę
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|