| |
Ja nie namawiam do zaprzestania działań - pragnę tylko miarkować ocenę przyszłych efektów: skoro w Białej nie było łososi, a troć wiślana także do niej nie wchodziła, to skąd przypuszczenie, że nagle im się tam spodoba? Uważam, że osoby odpowiedzialne za program powrotu ryb wędrownych powinni zająć się pstrągiem morskim odmiany troć wiślana, a nie łososiem atlantyckim odmiany bałtyckiej z rzeki Dźwiny. Ta pierwsza miała umiejętność dostosowania się do możliwych terminów dotarcia na tarliska (dwa stada: wiosenne i jesienne) a wydaje mi się, że bałtycki łosoś z Dźwiny wchodzi bardzo późno na tarło i nie ma szans dotrzeć do tarlisk dalej niż kilkanaście kilometrów od morza.
Cała Biała Tarnowska jest mniej warta niż odcinek Dunajca pomiędzy Czchowem a ujściem Białej. I tam troć była i się wycierała, kiedy już nie mogła dotrzeć do Zakopanego. Budujemy kanał tarłowy w Czchowie i mamy troć wiślaną od Bałtyku do Nowego Sącza. Ale nie, trzeba jeszcze kilka elektrowni postawić poniżej Czchowa, szkoda takiej pięknej rzeki dla ryb - lepiej z niej zrobić kilka bajor i wstawić prądnice...
|
