|
Byłem dzis rano, cięzki sznur , streamer po dnie, dwie małe rybki na slicznej, czystej wodzie.
Zmieniłem wędkę na nimfę , widelnica plus chruścik na skoczku,
drugie przepuszczenie i zaczepiłem dno. DNO ruszyło, po chwili zrobiło piękna ponad metrową świecę na szerokość conajmniej 20 cm potokowiec.
Uspokoiłem , wyprowadziłem z nurtu na spokojna wodę i trzymając wędkę pod łokciem sięgam po aparat, poluzowałem żyłkę i tylem go widział, mój chyba największy pstrąg na Dunajcu, a mam zmierzonego 63 cm
Po nim schodzac do samochodu złowiłem trzy po 35-38 w kilkanaście minut. Wszystkie grube i w świetnej kondycji. Z każda chwilą żerowały blizej powierzchni.
Po wielu latach wreszcie można na Dunajcu połowić
|