|
Byłem w niedzielę po południu, udało mi się takiego szalonego 52 cm wyjąć na mokrą. Ale poza nim rzeczywiście większość łowionych na mokre to palczaki. Jest ich w Wiśle ogromna ilość A z normalnymi to różnie bywa i w tym roku specjalnego miodu nie ma, mam kilka ryb takich po 42, 45. Jeżdżę często, co dwa, trzy dni i przy tej pogodzie dość trudno trafić na dobre brania. Zresztą, nawet jak się trochę jętki sypnie, to większe pstrągale żerują krótko. Te z tamek to prawie w ogóle nie chcą się podnosić. Łatwiej było złowić większego na śniegówie, nawet tej brudnej niż teraz, szczególnie że poziom wody ostro się obniża. Może, gdy w końcu przyjdzie pochmurny dzień będzie można się przekonać, ile ładnych pstrągów jest jeszcze w Wiśle.
PS> A wczoraj słyszałem, ze ktoś w weekend złowił 4 duże pstrągale na streamera. Hmm, to może odpuścić te mokre ?
|