|
Pozory mylą. Zmienia się, ale na gorsze. Kłusownik z nabitą rybą na harpun z zadziorami nie może ci tego harpuna wbić w brzuch. Spokojnie łapiesz za taki harpun z zawartością i kopiesz go w jaja. Może go nie wsadzisz do więzienia, ale rybę odzyskasz. Mojemu strażnikowi udało się w ten sposób odzyskać 5-kilowego tęczaka, a ponieważ umówieni jesteśmy na pięciokrotną wartość odebranych kłusownikowi ryb, to mnie to sporo kosztowało.
Modna na Rabie jest teraz "dzidka", czyli bezzadziorowy szpikulec, przedłużony witką wiklinową. Kłusownik, który po zrzuceniu ryb chciał mi tą dzidkę w brzuch wbić opamiętał się dopiero po moim pytaniu: za rybę byś człowieka zabił? Nie używam przecież kamizelki kuloodpornej... Dzidkę wyrzucił w krzaki i zanim znaleźliśmy ten dowód przestępstwa kłusol oddalił się pośpiesznie.
|