f l y f i s h i n g . p l 2025.09.24
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: AI o smaku ryb w „porównaniu” z grzybami. cd. Autor: bami. Czas 2025-09-23 23:29:34.


poprzednia wiadomosc Odp: jak tam Bystrzyca w woj. Lubelskim? : : nadesłane przez Jerzy Kowalski (postów: 2038) dnia 2009-04-06 09:38:43 z 198.28.69.*
  Dzięki za całkowicie nie potrzebną reklamę. Szkoda, że Sam nie popracowałeś przy tarliskach, tamkach, zarybieniach, pilnowaniu rzeki. Raczej zajmujesz się napędzaniem "różnej maści" wędkarzy. Dzisiaj na tej maleńkiej rzeczce skontrolowaliśmy około stu wędkarzy i obawiam się, że ta garstka ryb długo nie pociągnie.
Teraz wyliczanka. W ubiegłym roku prowadziliśmy ewidencję tarlisk. Na Bystrzycy było 72 gniazda tarliskowe. Uśredniając można przyjąć, że było tam 150 wymiarowych pstrągów (wymiar 35 cm). Zakładając, że drugie tyle pauzowało to daje nam 300 wymiarowych ryb(wersja bardzo optymistyczna). Składkę opłaca 1000 wędkarzy plus przyjezdni. Czyli wypada 0,3 pstrąga na wędkarza. Moim zdaniem to skromniutka liczba a nie "naprawdę dużo ryb"


Drogi Piotrze,

Wielkie wyrazy uznania dla Waszych działań.

Twoje szacunki są rzeczywiście optymistyczne. Odnoszą sie do tych ryb, które przystąpiły do tarła, które jest krytycznym momentem w życiu ryb. To, że do niego przystąpiły nie oznacza, że wciąż tam są .... Nawet jezeli, jak pisze Mariusz, liczba ich jest wielokrotnie większa niż założona w Twoich szacunkach, to wciąz niewiele w porównaniu do liczby chętnych na nie, niezależnie od tego czy będzie to "kill" czy "no kill" (bo do C&R to w naszych warunkach zazwyczaj daaaleeeko ). Trzeba też wziąć pod uwagę to, że nie wszystkie ryby żyjące w rzece staną się (mogą stać się) wędkarską zdobyczą, co jeszcze zmniejsza rozmiary szacunków .... chociaż "Polak potrafi" i ostatniego "ogona" z wody wyciągnie ...

"Jak się nie kręć, zawsze d... z tyłu" .... Te dostępne 75 ha rzeczek pstrągowych nie jest w stanie zaspokoić oczekiwań 1000+ wędkarzy. Do jakich regulaminów by się nie uciekać, limitów, odcinków bez zabierania ryb itp....

Józef Jeleński w sąsiedniej dyskusji oszacował liczbę "dniówek" na ha wody w przedziale 20-40 NA ROK, jako warunek funkcjonowania łowiska. To daje na 75 ha około 1500 do 3000 "dniówek", czyli 1,5 - 3 razy na wodzie w roku przeciętnie dla tych wszystkich chętnych. Przy obecnych 15-20 dniach na wodzie średnio rocznie jest to 10 razy ZA DUŻO, co sprawia, że żaden mechanizm limitowy, wymiarowy, czy inne ograniczenia nie sprawi, że ryb będzie w wodzie dużo, satysfakcjonująco dużo dla chętnych na łowienie.

Ta wielkośc presji wędkarskiej, przekraczającej dziesięciokrotnie mozliwa presjke na racjonalnie prowadzone łowisko obrazuje zakres niedostosowania wyobrażeń do rzeczywistości. Zatracenie, przez lata rabunkowej eksploatacji, poczucia stosowaności w użytkowaniu łowisk i brak akceptacji dla podstawowych rozwiązań, jakimi są różne sposoby ograniczania presji na wody, utrudnia, albo nawet uniemożliwia racjonalne gospodarowanie. Ludzie uczestniczący w zorganizowanym wędkarstwie zatracili (a może nigdy go nie mieli) poczucie gospodarowania łowiskami, utrzymując tylko postawę eksploatowania ich.

Takie warunki stwarzają "pole do popisu" dla tych bardziej "cwanych", którzy będa na wodzie częściej niż inni, wcześniej niż inni, w "tajnych miejscówkach", nierzadko używających metod na pograniczu legalności....

Dążenie do poprawiania stanu wód pstrągowych wymaga bardzo śmiałych decyzji, bo nawet największe wody mogą pozostawać w dysproporcji między warunkami, a eksploatacją, podobnie jak lubelskie rzeczki pstrągowe.

Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia!

Jurek Kowalski
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus