|
Czytam ten watek, czytam i nie rozumiem. Nie rozumiem mianowicie calego tego szumu. Sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa. Jest sklep. Sklep oferuje towar na takich a nie innych warunkach. Jezli komus to odpowiada - kupuje. Jezeli nie - nie kupuje. Glosujemy portfelem. Jezeli rezygnujacych z kupna bedzie duzo, to sklep zbankrutuje. I niepotrzebna jest ta cala dyskusja o zgodnosci czy niezgodnosci z prawem, uczciwej czy nieuczciwej konkurencji, reklamie itp. To my, klienci decydujemy o sukcesie czy porazce przedsiewziecia, a cala ta dyskusja, to bicie piany.
|