|
"Kompleciarzy-zabieraczy" jest jeszcze całe multum, ale dużo groźniejsi dla rybostanów są "częstotliwościarze-komleciarze-zabieracze", nie wspomnę, że odbierają od gardła pokarm kormoranom, czaplom, wydrom, norkom, etc.
Ładnych parę lat temu spotkałem nad naszą królową rzek jednego muszkarza, co nazywał się tak jakoś, jak ptak. O ile mówił prawdę, to w sezonie bywał codziennie na parokilometrowym łowisku, nawet 2-3 razy w ciągu dnia. Jego ambicją było złowienie kompletu i zabranie do domu, bo podobno był biedny i dzięki pstrągom mógł wyżyć. Gratuluję, codziennie na rybach i jeszcze do tego królewskie jedzonko. Każdy by tak chciał?! Osobnik ten chwalił się, że w ciągu sezonu potrafił złowić do 1000 wymiarowych pstrągów. Tak sobie myślę, że nie dbał o to, aby pozostali koledzy po kiju mieli co złowić. To, oczywiście skrajny przypadek, ale w masie siła.
Pozdrawiam
Robert Kostecki
|