|
No kill na Rabie dalej jest. Porozumienia z Kielcami nie ma i dobrze, ze nie ma. Jezeli Okreg A ma porozumienie z Okregiem B, z okregu A wszyscy lowia na wodach okregu B, a z okregu B prawie nikt na wodach Okregu A (bo ten takowych praktycznie nie ma), to skutek jest taki, ze Okreg B funduje wedkowanie okregowi A. Ja nie jestem az takim altruista. O wysokosci skladki lepiej bedzie porozmawiac pod koniec roku, kiedy zostanie ona rozliczona. W tej chwili zawsze mozna powiedziec, ze robilo sie tyle, na ile pozwalaly finanse. A za bezrybie w duzej mierze odpowiadamy sami. Jezeli "walimy w beret" wszystko, co ledwo przekroczylo wymiar ochronny, to trudno sie dziwic. Nie da sie placic 150 zl, a zabierac ryby za 300. To znaczy mozna, ale efekt jest latwy do przewidzenia.
Zaradzic temu ma limit 30 pstragow i lipieni rocznie, oczywiscie pod warunkiem, ze nie bedziemy oszukiwali sami siebie. Kolego, nie przenos sie. z Twojego postu wynika, ze lezy Ci na sercu stan naszych wod, sprobuj wiec cos zrobic u nas. Na poczatek polecam udzial w zarybieniach - to pozwala na porownanie deklarowanych liczb z rzeczywistoscia. Do zobaczenia nad woda.
|