|
Oczywiscie ale jak gospodaruja na swoich wodach anglicy a jak my
Bardzo trafne spostrzeżenie. Na czym więc polegają różnice w tym gospodarowaniu? Co z tego sposobu zagospodarowania, które jego elementy, warto naśladować, rozwijać, dostosować do naszych warunków? Które są inne, a które zdecydowanie inne niż te, które my sami wytwarzamy, wytworzyliśmy, utrzymujemy wbrew zdrowemu rozsądkowi?
Więc może warto na tej kwestii się skupić? Czy gdzieś może gospodarujemy nie gorzej niż Anglicy? Ale czy wszyscy? Czy zna Pan jakieś przykłady naszego zagospodarowania warte naśladowania, upowszechnienia? Może blisko siebie? Może w jakiś sposób Pan w nich uczestniczy?
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|