| |
Odwieczny problem współistnienia człowieka i środowiska rzecznego, od zarania dziejów człowiek osadzał się w pobliżu cieków wodnych starał sobie podporzątkować rzeki wykorzystać ich siłę do napędu maszyn przemysłowych . Rzeki ciągle oddawały swoje usługi człowiekowi dzięki nim powstawały żyzne gleby. Człowiek nigdy nie zrobił nic dobrego dla rzek wręcz przeciwnie gdy przestały być potrzebne w przemyśle postanowił je zabić . Ostatnie lata nie są dobre dla rzek, może wody są bardziej czyste lecz anomalie pogodowe powodują dość częste wezbrania powodziowe. Nikt jednak nie wyciągnął z gorzkiej lekcji 1997roku żadnych wniosków, wręcz przeciwnie błędy są popełniane nadal ,a najgorsze jest to, że przypisuje się im miano środków walki z powodziami. Zbiorniki retencyjne nie spełniają swoich zadań gdyż często nie są w stanie powstrzymać nawału wody ze zmeliorowanego odcinka rzeki . Rolnicy oburzają się gdy łąki położone w dolinie meandrującej rzeki są często zalewane, wnoszą wnioski do urzędów o meliorcję rzeki.
Władze chcąc przypodobać się elektoratowi wyborczemu często przystępują do takich przedsięwzięć. W wyniku takiego postępownia mamy kompletnie zniszczony ekosystem wodny, który raczej nie ma szans na utrzymanie sie w nowych warunkach, a jeżeli chodzi o wartość przeciwpowodziową prostego koryta ,pozbawionego drzew jest ona odwrotnością negatywną naturalnego stanu rzeki. Meandrująca rzeka pomieści o wiele więcej opadowej wody niż prosty kanał ( 4km prostego koryta = 8-12km meandrującej rzeki) Drzewa porastające brzegi wiążą wodę w sobie, korzenie umacniają brzegi przed przyśpieszoną erozją , powalone w nurcie stnowią naturalny spowalniacz spływu często kaskadując koryto. Brak edukacji i wdrażania naprawdę prostych zasad koegzystencji człowieka ze środowiskiem rzecznym prowadzi do unicestwiania tychże ekosystemów,a w konsekwencji do strasznych powodzi z ofiarami wśród ludzi.Pamiętajmy o jednym poprawianie natury, to naręcanie bomby zegarowej, która zazwyczaj eksploduje z opóźnieniem.
|