|
W biznesie jest tak, że bardzo się nie chce trafić kulą w płot, ale ryzyka są zawsze. Moja obecność na Waszym zacnym portalu niech będzie tymczasem dowodem na to, że nie jest mi sprawa rzek obojętna- ale moje działania najpierw wynikają z osobistego zainteresowania sportem wędkarskim. Sieć obiektów, o której mówię należy do sporej spółki w branży energii "nieekologicznej", której powinno zależeć na wizerunku proekologicznym, a jednocześnie na działaniach przeciw nieraz pseudoekologicznej "czystej energii". Tymczasem zanim będę miał okazję przedstawić sprawę mojemu zarządowi, chcę zdobyć jak najwięcej informacji, czy warto w ogóle podchodzić do sprzedaży naszych usług od tej strony, przy założeniu że pstrągi, głowatki czy lipienie będą się miały w naszych wodach nie gorzej niż dotychczas. Pozdrawiam.
|