|
Krzysztof, jest kila rad w stosunku do streamerów, które są upraszczające (i skuteczne) a są też komplikujące i też skuteczne, ale ważne dopiero wtedy, kiedy zabraknie skuteczności tych prostych rad.
Komplikacja: streamer nie zawsze imituje rybkę - czyli na początek odpuśćmy sobie widelnice, chruściki, komarnice i żaby, oraz rzęsorki.
Uproszczenie: pstrąg nie znosi strzebli i brzanki, czyli trzeba unikać imitacji tych rybek w streamerach. Wyjątek: masowe tarło tych gatunków.
Uproszczenie: tam gdzie głowacz występuje należy łowić na streamera o brudnoszaroniebieskim tułowiu.
Uproszczenie: w okresie tarła śliza pożera tylko śliza (czyli streamera o kolorach Dark Edson Tiger, ale lepsza do łowienia imitacja to podobny w kolorach zonker, czyli ślajzur.
Uproszczenie: jak nie ma głowaczy i ślizów, to łowi sie na Missionary z takim kolorem ogonka i bródki, jakie mają najliczniejsze karpiowate w okolicy, czyli czerwone dla płoci, czerowne i czarne dla kleni i jelców, grizzly dla uklei i podobnnych. Ważne, zeby brzuch był śnieżnobiały a skrzydełka (położone) z kaczora krzyżówki szare lub bardzo lekko podbarwione, wpadające w stalowe czy brązowawe.
Największa komplikacja: umieć łowić na streamera i odzwyczaić się od jego obciążania. To już należy do praktycznych porad nad wodą.
Wszystkie inne streamery bedą potrzebne najwyżej przez kilka godxzin w roku i nie są potrzebne do imitacji rybek. Na przykład suchy Muddler czy Whisky Fly. Albo muchy łososiowe takie jak Black Heron czy Ackroyd.
|