| |
przeczytałem...
powiem szczerze, że w moim rozumieniu nie ma powodu by wprowadzać to w temn sposób jak u Ciebie. Wystarczającym zagrożeniem byłoby wymaganie posiadania (podczas kontroli) przez wędkującego w chwili połowu rejestru, z wpisaną (przed połowem, a na pewno przed kontrloą ))) datą (aktualną) oraz zwrot przy dokonywaniu opłat w roku następnym. Projekt nie definiuje, że druk ma by drukiem ścisłego zarachowania, więc nie ma też przeszkód by "powiesić" w sieci formularz do pobrania.
Powiesz pewnie, że będzie problem z określeniem ile pobrano..., a ile zwrócono. Ryzyko spotkania strażnika w miarę skutecznie będzie dopingować do posiadania przy sobie tegoż dokumentu. MOżna też rozwiązać to inaczej. Formularz pobrany z sieci... rejestruję w swoim Kole (łatwiejszy dostęp niż szukanie u Ciebie) i tylko taki jest ważny podczas kontroli no i... jest kontrola pobrań i zwrotów. Wymaga to oczywiscie współpracy między Okręgami, ale warto choćby spróbować... Poszliście w Okręgu na łatwiznę, która (oby nie) odbije się i Wam i reszcie wędkarzy czkawką...
Chrzanienie (wybacz) o "bezkarnym poławianiu" jest akurat nie na miejscu i nie mzwiązku z rejestrem lub jego brakiem. Ci "bezkarni" i tak będą robić swoje...
Pozdrawiam Marek
|