|
W kwestii tych znakowan.Hodowcy probuja wyciagnac kase za nic .Nie ma zadnych problemow ze smiertelnoscia ryb.Sam zabieg jest smiesznie prosty i calkowicie nieszkodliwy dla ryb .No chyba, ze oni to robia toporkiem i na zywca bez anestetyku...Temperatura wody nie ma wiekszego znaczenia,ponizej 15 stopni jest ok , mozna rybami manipulowac. Mozna to robic na kilka tygodni przed wypuszczeniem , a nie jakis rok czy iles tam.W ogole caly fragment o znakowaniach to jakas paranoja .Czytalem z otwartymi ustami .Znakuje tak ryby od lat ,po obcieciu pletwy wbijam im dodatkowo mikroznaczek z numerem do nosa , przewalilem ich jakies koszmarne tysiace , nigdy nie bylo zadnych problemow.Prosta operacja. Wystarczy zrobic to dobrze .Jesli polscy hodowcy maja z tym problem, to na wlasny koszt przylece do Polski i im pokaze jak to zrobic, zeby bylo szybko , latwo i nic nie padlo .Dzien , miesjce , godzina .Cholerne sredniowiecze...
|