|
Kiedyś dotarłem do danych dotyczących oficjalnych (rybackich) połowów troci w Dunajcu w historycznym ujęciu. Był to newsletter Kołdera z roku powiedzmy 1965 czy 1966, prawdopodobnie fragment Acta Hydrobiologica z tamtych lat, lub z jakiejś konferencji, zresztą po angielsku. Później już nie miałem tego papieru w ręku. Byłem wtedy zaskoczony, ale wychodziła, że łowiło się około tony troci (łososi) rocznie. Trocie w Wiśle łowiło wolne miasto Gdańsk i łożyło na zarybienia pieniądze do Wiednia. W Dunajcu gospodarzył kłusownik. A wędkarz przyjeżdżał furką raz na rok.
|