I już. Jak ktos w Polsce skutecznie zablokuje zniszczenie rzeki, to na jednej stronie wszyscy mogą zoabaczyć krok po kroku jak to zrobił.
Jak ktoś w Polsce zorganizował środki na renaturyzację, to też wszyscy w jednym miejscu mogliby o tym przeczytać. I tak dalej.
Interneto to śmietnik, szukanie w nim wiedzy to jak igły w stogu siana. Jedna taka strona z uporządkowaną wiedzą mogłaby istnieć. Z niej obywatele dowiadywaliby się w 5 minut jak załatwić sprawę. I mogliby pobierać wzory pism w formacie *.doc i *.pdf.
Cel: oszczędność czasu
Panie Robercie, proszę do mnie napisać: krzysztof.dmyszewicz@wp.pl