| |
Panowie,
Oto moje luźne przemyślenia, które zamieściłem na forum TPRIiG:
"Żwir - żwirowi też nie równy.
Nie sztuka pójść i kupić i wsypać do rzeki.
Zastanawialiście się kiedyś nad tym dlaczego tak dużo życia jest w pobliżu kamienistego dna na Bałtyku pod klifami? To wynika z geochemii podłoża.
Dno piaszczyste jest zbudowane na ogół z ziaren kwarcowych. Cóż to za skład SiO2... i co dalej, sam krzem nie wystarczy? A gdzie magnez, wapń, żelazo, cynk, mangan, lit, fosfor, potas? W ziarnach kwarcowych jest tych pierwiastków tyle co kot napłakał.
A dno żwirowo - głazowe to różnego rodzaju skały przyniesione przez lodowiec ze Skandynawii, wypłukane wtórnie z osadów lodowcowych budujących klify przez morze. Są tam skały węglanowe bogate w wapń, magnez i mangan, skały ciemne bogate w żelazo i magnez, różne skały z ciemną miką (biorytem) zawierające potas. Na takim podłożu rozwija się dobrze roślinność oraz organizmy bentoniczne. Procesy biogeochemiczne doprowadzają do uwolnienia wapnia, który staje się budulcem dla bezkręgowców posiadających skorupkę z węglanu wapnia (CaCO3). Nad leopardzim dnem życie tętni właśnie z powodu dużej różnorodności geochemicznej podłoża. Za roślinami i bentosem podążają ryby spokojnego żeru, a za tymi zaś ryby drapieżne.
A jaki żwir można kupić w Polsce? Ano rózny. Może to być żwir głownie kwarcowy, co na niewiele się Inie przyda. Ale może to być żwir zróżnicowany, taki, który po wsypaniu do rzeki da jej nie tylko materiał na tarlisko dla troci, ale również wbogaci rzekę w zróżnicowane życie bentoniczne. To zapewni lepszy potencjał samooczyszczania się rzeki i więcej pokarmu dla ryb.
Znam kopalnie, gdzie udział okruchów węglanowych wynosi ok. 60%. Musiałbym popytać w Państwowym Instytucie Geologicznym oraz w Szczecińskich Kopalniach Surowców Mineralnych - oni mogą wiedzieć jaki jest skład petrograficzny żwirów z poszczególnych kopalni. Trzeba kupić taką mieszankę, która wzbogaci życie bentoniczne rzeki Iny, a nie tylko taka do tarła. Im więcej tego życia dennego w rzece tym lepiej dla małych rybek wszystkich gatunków odbywających w Inie tarło.
W każdym razie zagłodzona progami i odmulaniem rzeka ze sztucznie zmiejszoną ilością żwiru to nie tylko tragedia jeśli chodzi o rało ryb. Dno piaszczyste jest ubogie tak samo jak w morzu, też ten sam kwarc zbodowany z krzemu i tlenu czyli SiO2. Tak więc brak urozmaiconego geochemicznie żwiru, to również zubożenie życia w rzece. Nie ma więc sensu kupować żwiru tylko pod tarliska (okruchy piaskowca, kwarcytów i kwarcu), ale załwtwić sprawę kompleksowo i kupić żwir dobry do tarła i rozwoju organizmów bentonicznych na pokarm dla ryb.
Brak żwiru i kamieni w rzece to podwójny cios dla życia w rzece:
- niedobór tarlisk;
- niedobór ważnych pierwiastków dla rozwoju pokarmu dla ryb (bentosu i roślin), sam kwarc nic nie daje.
Nie wiem czy inne towarzystwa brały pod uwagę czynnik geochemiczny. Ale życie w morzu i rzece zależy od tego samego - dostępności pierwiastków życia. Zobaczycie, że zróżnicowane podłoże żwirowe doprowadzi do wzrostu zagęszczenia organizmów bentonicznych, to jest cholernie ważne dla ryb i musi być uwzględnione. Tona żwiru wszędzie kosztuje podobnie, niezależnie od składu. Dlaczego by więc z tego nie skorzystać?"
Koniec cytatu.
Zwracam się uprzejmie do wszystkich was, którzy budowali tarliska dla ryb łososiowatych. Otóż zacząłem sobie roważać, czy aby czasem przy budowie tarliska nie wzbogacić rzeki w odpowiedznie podłoże - relatywnie bogate geochemicznie.
Czy interesował was kiedyś skład petrograficzny zakupionego do budowy tarlisk żwiru. I co w ogóle o tym myślicie. W swoim życiu obserwowałem dużą korelację pomiędzy obfitością życia bentosu a geochemicznym charakterem podłoża. Nie prowadziłem badań naukowych na ten temat, ale gdybym je przeprowadził, to tylko ujął bym ilościowo czego w sensie jakościowym jestem prawie pewien.
Pozdrawiam
Krzysiek
|
