|
Tak dla uzupelnienia informacji. Wypowiedź Andrzeja Trembaczowskiego dotyczy wód lubelskich czyli Bystrzycy, Bystrej, Krężniczanki i innych, a nie wód zamojskich czyli Wieprza, Tanwi, Poru. Na wodach lubelskich od kilku lat rzeczywiście prowadzimy zarybienia na maksymalnym poziomie. Od początku 2008 trwają intensywne patrole dla ochrony przed kłusownikami. Ilość sprzętu skonfiskowanego kłusownikom jest ogromna. Do czasu rozpoczęcia systematycznych patroli nIe zdawaliśmy sobie sprawy, że plaga kłusownicza jest tak wielka. Ostatnio nawet ktoś znalazł na krzaku nimfę z dopalaczem w postaci białego robaka!!! Jakiś ch..j udawał muszkarza. Mam nadzieję, że z czasem wytępimy wszystkich amatorów metod niedozwolonych na naszych wodach!
|