Odp: Rzeka Thur - powrót do przeszłości
: : nadesłane przez
Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9496) dnia 2008-11-13 12:35:58 z *.chello.pl
Nie w tak zdemolowanych rzekach jak ta z przykładu. Poza tym wbicie kołka nic nie kosztuje a tam robi się z tego niezły biznes. Studia, projekty, dotacje... i kręci się. Wystarczyło kilka katastrofalnych powodzi i odtwarza się tereny zalewowe (niebieskie) i odsuwa obwałowania (żółte) by rzeka mogła płynąć swobodnie.
Ciekawe co ze sobą zrobią zasoby ludzkie biorące udział w tych projektach, po renaturyzacji wszystkich możliwych do tego odcinków rzek? Bo meliorant ustawia wały blisko siebie i osad powodziowy zamiat zostać zdeponowany na terasie zamula koryto - i meliorantom robota kręci się cały czas. A co będzie z tymi zasobami ludzkimi co renaturyzują? Przemalują się w meliorantów i co drugie pokolenie będą meliorować i renaturyzować?
Przez tą pieprzoną redystrybucję budżetową, człowieka zawsze będzie swędzieć by coś "grzebnąć i zarobić".