| |
Jacku , chyba my Ostatni Mohikanie musimy społecznie wyciągnąć zawleczkę z Pawlakowego granata i rzucić w odpowiednią stronę ku chwale nowych pokoleń i naszych wnuków. Bo kto to zrobi? Jeżeli wędkarze nie będą walczyli o swoje wody i ryby, a jedynie klikali w klawiaturę o nowe wyprawy krzyżowe , rewolty i wojny to ja walę to zoologa kupuję rybki do akwariuma i to będzie moje wędkarstwo. Wnukom będę opowiadał jak to drzewiej na Czarnej Orawie woda płynęła i były takie RYBY.Zostaną tylko zdjęcia. Nie ma Maniowych, Mucharza,bardzo będzie mi szkoda Kłodnego. Ale coż może zdziałać garstka Dinozaurów bez poparcia tych, którzy mienią się "wędkarzami". Zamiast popierać słuszne sprawy snują różne wywody, zwalczają społeczników, bo to komuna i zle się kojarzy. Jeżeli nie było by zapału wśród młodych ludzi wśród których się obracam chyba spocząłbym na katafalku , i leżąc oglądałbym filmy o wędkarstwie na DVD. Jednak grupa w której się obracam nie pozwala mi na to. I chwała im za to!!!! Dopóki dam radę będę z nimi, Już raz dowlekli mnie nad wodę , kiedy padł mi kręgosłup, i mogłem sobie połowić. Będę z nimi do samego końca, i dam z siebie wszystko bo dla NICH WARTO!!!!!!!
|
