|
Bez złudzeń, Kolego. Przejrzyj czasopisma- WW, WŚ, kliknij na WCWI- społeczeństo się zinformatyzowało, wędkarskie również. Nie ma już w tym kraju większej rzeki, która nie została by dobrze opisana. Moim zdaniem rzek nie wyrybiają zamiejscowi, tylko w większym stoponiu okoliczni wędkarze-oni mają możliwośc łowienia czesto, za roczna opłatę. Jak ktoś płaci dniówkę, to powinien być nad wodą mile widziany- byleby tą dniówkę płacił uczciwie. Dotrzyj do argumentacji zmian jakie miały w Krośnie, P. Konieczny pisał swego czasu , jak sie mają wpłaty miejscowych i zamiejscowych do ilosci zabranych ryb. A San to jakby nie patrzeć rzeka popularna dla zamiejscowych.
Jak poszukasz na forum posty sprzed ograniczeń w Krosnieńskim opłata roczna = 40 dniówek to informację bedziesz miał dokładną, w przyblizeniu przypomnę, że wedkarze miejscowi wpłacali znikome środki zabierajac większość ryb.
Pozdrawiam
|