|
Kto to jest najlepszy najskuteczniejszy wedkarz? Ten co złowi najwięcej drobiazgu? A może jednak najlepszy to ten, który w róznych warunkach złowi najwięcej ale duzych ryb? Moim zdaniem winno być to drugie, ale wszyscy zawodnicy i oprganizatorzy promują łowienie drobiazgu. Ich sprawa. Dla mnie to nie są żadni mistrzowie. To ja już się czuję mistrzem kraju, bo mi się udaje dobrać do dużej ostrożniejszej ryby, mimo ze muchówkę trzymam w dłoni 3 lata dopiero. Łowienie drobiazgu zamiast duzych ryb to wypaczenie wędkarstwa, nie tylko zawodów.
Kto jak kto, ale ja doskonale rozumiem potrzebę rywalizacji. Ba , nawet więcej, uwazam że kogo nie rajcuje rywalizacja, osiąganie wyniku, ten jest uboższy emocjonalnie. Ciepłe kluchy. Ale wynik musi być nobilitujący, żeby mieć satysfakcję. Nie rozumiem satysfakcji z łowienia drobnych ryb, a na poparcie tego podam przykład, że w Paradach Rekordów pokazuje się duże ryby a nie ilość małych ryb.
Pozdrowionka
|