|
Myślę, że post kolegi wyjaśnił sprawę. Koledzy wrzućmy na luz. Jak Pan Artur zauważył nie ma sensu szukać na siłę wrogów wśród swoich. Tą całą energie szukania problemu proponuje wykorzystać, aby przejść się popołudniem nad ulubiona rzeczką i zobaczyć, czy tam nie ma rzeczywiście osób łamiących prawo
Pozdrawiam
|