| |
Badania fizyko - chemiczne i mikrobiologiczne wody ze zbiornika Myczkowieckiego wykazują, że jest to akwen idealny dla ryb łososiowatych, jest tu czysta i zimna woda. Śmiem twierdzić że drugiego takiego zbiornika w Polsce nie ma. Padła Klimkówka i Czorsztyn muszkarze w Polsce nie mają innej stojącej wody górskiej. Ponieważ ten zbiornik mógłby służyć całej Polsce oraz do rozgrywania imprez sportowych międzynarodowych wydaje się koniecznym znalezienie sponsorów do sfinansowania wytworzenia naturalnej populacji pstrągów jeziorowych. Powinien na taki cel przeznaczyć pieniądze ZG PZW jak również można uzyskać środki z funduszy ochrony środowiska. Jeżeli udałoby się zorganizować liczne grono orędowników tej idei oraz uzyskać poparcie ZO Krosno to myślę że ze środkami nie będzie problemu. Uważam, że aby ten zbiornik był atrakcyjny dla muszkarzy należy zainwestować po 100 000 zł przez trzy lata i dopiero potem obserwować skutki.
A może tak Myczkowce mogłyby być łowiskiem "no kill" ciekawy jestem reakcji działaczy.
Natomiast sandacza można ograniczać organizując zawody dla płetwonurków i spiningistów. Konieczna jest też skuteczna ochrona zbiornika przed kłusownikami bo w cofce na białe robaki są masowo wyławiane lipienie i pstrągi.
Tomaszowi zaś polecam, jeżeli uparł się na troć ujście Wetlinki do Solinki w miejscowości Buk. Jest tam potężny dół z szybką wodą i czasami stoi tam troć. Tylko obłowienie metodami muchowymi jest trudne, trzeba mieć linkę i przypony bardzo ciężkie, dobrze też jest dociążyć jeszcze muchy.
pozdrawiam w Nowym Roku
Leszek
|
