|
"...C&R jest w nas albo nie..."
Robert...to nie tak że zabieranie ryby jest takie absolutnie złe,ja tez lubie sobie czasami zabrac rybke-godną tego-i należycie ją spozytkować,choc robie to naprawde sporadycznie.Mysle jednak że o wiele bardziej przyjemne jest mozliwość złowienia wielu dużych ryb i obcowanie z przyrodą z brakiem mozliwości ich zabrania niż mozolne "wyłuskiwanie"ostatnich niedobitków wymiarowych ryb które cudem ocalały z pogromu i dozyły dorośnięcia do magicznych 35 cm (tak w chwili obecnej jest na Sanie poniżej ujścia Hoczewki),przy możliwości zabrania ryby.
Wydaje mi sie że bez wprowadzenia dalszych zmian jak choćby wspomnianego odcinka C&R (nie OS-u !!!)poprawa pogłowia ryb we wspomnianym odcinku będzie bardzo trudna a w zasadzie chyba, w dzisiejszych czasach,przy takiej a nie innej presji,malejącym areale wód górskich-NIEMOŻLIWA.I nie ma się co łudzić i wierzyć w to w co chyba nadal bardzo wierzy starsze pokolenie wędkarzy że w obecnych warunkach mozliwy jest powrót do modelu wędkarstwa sprzed 20,30 laty do tyłu czyli bardzo rybne wody,symboliczne opłaty,mozliwośc wędkowania wszędzie,mozliwośc zabierania ryb....to se ne wrati...niestety...
pozdrawiam,Mariusz
|