|
Panu, który powiesił w/w tabliczkę już raz tłumaczono, że źle to sobie wykombinował i coś tam chyba dotarło, bo nie dojechał z budową płotu do samej rzeki . Jednak tabliczkę pozostawił i nadal straszy Wędkarzy.
Muszę Was Panowie zapewnić, że nikt z nas nie ma ochoty na jakieś przepychanki i też z Kolegami uważamy, by tego typu sprawy załatwiane były polubownie. Nie wiem tylko, czy taka delikatność postępowania odniesie właściwy skutek
jp
JAcku,
Jeżlei odniesie, to będzie z pozytkiem. Z gwałtownymi reakcjami zawsze sie zdązy.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|