|
Witam!
W załączniku sprosowanie do postu "Do szczecińskich pstrągarzy i nie tylko..."
Nie mam w tym temacie więcej nic do powiedzenia. Czasu cofnąć się nie da i jedyne co można zrobić to wyciągnąć wnioski.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof Dmyszewicz
Panie Krzysztofie,
Przeczytałem ten komentarz z załaczonego forum i sądzę, że trafne obserwacje poprowadziły Kolegów nieco na manowce, w wyniku emocjonalnego ich interpretowania.
Oczywiście, że warunki przyrodnicze zmieniły się znacznie. Uległy uszczupleniu. W takiej sytuacji liczba eksploatujących te zasoby, nawet dwa czy trzy razy mniejsza niz kiedyś, ale przy tym o wiele bardziej mobilna i dysponująca o wiele bardziej sprawnym sprzętem i wyposażeniem, przybiera rozmiary "szarańczy" na tych skromnych zasobach.
Nie chodzi tu o "obwinianie" kogokolwiek, na co Polacy są bardzo wyczuleni, ale o przyjęcie rozsądnych rozwiązań, których bez ogarnięcia rozmiarów zjawisk nie da się racjonalnie podjąć.
Po prostu, trzeba się podzielić tym, co jest w taki sposób, żeby nie dewastować tych skrtpomnych zasobów, które są. A jednocześnie podejmować działania na rzecz rozwijania tychże zasobów. Z biadolenia niewiele się "urodzi".
Proszę przepraszać jeżlei sam się Pan za bardzo zagalopuje emocjonalnie, ale nie za to, co sprzeciwia się rozpowszechnionym stereotypom w myśleniu.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|