|
To, że wydałeś średnio 300 zł na startowe, wcale nie jest powiedziane, że część z tych pieniędzy trafiło do wody, a o to właśnie nam chodzi.
Trafiłeś w samo sedno! Nie chodzi mi o obciążanie zawodników opłatami w myśl "masz przyjemność to płać, sportowy niszczycielu naszych rybek". Rzecz w tym by ktoś sensownie określił szkody jakie powodują poszczególne zawody i za skasowane od zawodników środki szkody te pokrył. Przecież to takie proste.
|