|
po przemysleniach i przeanalizowaniu obecnej sytuacji mam nastepujace wnioski
pzw jak pan pisal nie jest do konca stowarzyszeniem i jest na rozdrozu
z jednej strony wszystkie skladowe(okregi) posiadly osobowosc prawna i prowadza dzialalnosc na swoje konto z wlasnym budzetem ,wlasnymi umowami partnerskimi i wlasnymi postanowieniami
zg jedynie sprawuje nad tym kontrole a jednoczesnie pobiera haracz z oplaty czlonkowskiej
osobiscie widze dwa rozwiazania z tej sytuacji
pierwsza blizsza krzysiowi wolno rynkowa
karzdy z okregow oddziela sie od pzw i staje sie niezalezny od wladzy centralnej czyli nastepny krok tego co jest dzisiaj
czy bedzie to nadal stowarzyszenie czy inna forma dzialalnosci czas pokaze i zweryfikuje .
oczywiscie sa okregi ktore dzierzawia bardziej atrakcyjne wody wiec ci slabsi, ktorzy straca plynnosc finansowa. beda sie laczyc czy beda wchlaniane przez mocnijszych ,co w efekcie doprowadzi ze w polsce wody bedzie dzierzawic powiedzmy 5 stowarzyszen czy firm spoldzielni czy jeszcze innych instytucji.
oczywiscie nie jest to dobre rozwiazanie dla zg i moze sie okazac ze wedkarstwo stanie sie bardzo drogim hobby, ale napewno ceny beda realne wyksztaltowane przez rynek.
poniekad taka sytuacje juz mozemy zauwazyc (powstajace os-y czy oddawanie wod grupa ludzi zainteresowanym)
drugim rozwiazanie jest powrot do korzeni,czyli do stowarzyszenia prawdziwego
jak pan pisal wczesniej problemem jest liczba czlonkow i w wiekszosci ich roszczeniowy stosunek do stowarzyszenia
tu rozwiazanie tez dla mnie jest proste
wprowadzenie calkowitego no kill na wody, ktore dzierzawi pzw
w prosty sposob wyeliminyjemy wedkarzy ,ktorym musi sie zwrocic oplacenie kartya .tym samym odzielimy ziarno od plew
pozostana tylko ci dla ktorych jest to hobby i chca dzialac na rzecz stowarzyszenia
i tu nadchodzi aspekt ekonomiczny tej decyzji
napewno powie pan ze okrojone budzety poszczegolnych okregow (automatycznie mniejsze wplywy ze skladek czlonkowskich)nie wytrzymaja i okregi nie beda mogly sie wywiazac ze swoich zobowiazan
ta sytuacja bedzie przejsciowa i na ten okres mozna ruszyc rezerwe budzetowa ktora lezy na koncie zg.
po okresie przejsciowym zmniejsza sie kwoty na zarybianie bo ryb nikt nie zabiera i jednoczesnie skladki i praca pozostalych czlonkow bedzie wystarczala.
a i czesc z tych ,ktorzy odejda ,zorjentuje sie ze lekarz psychjatra jest drozszy i zaczna wnosic oplaty tej samej wysokosci co czlonkowie stowarzyszenia.
jakie korzysci
spelnianie zobowiazan statutowych
ochrona srodowiska ,rozpowszechniania etyki i szacunku do przyrody,edukacja mlodziezy(tata po powrocie do domu napewno wyrazi swoja opinie po tej decyzji to .....nie mozna zabierac ryb)itd
pojawi sie pewnie wzmozony problem klusownictwa .bynajmniej w pierwszym okresie od tej decyzji.
poniewaz najczestrze i najbardziej dotkliwe przypadki sa odnotowywane w okresie ochronnym ryb,trzeba pozwolic w tym okresie na wedkowanie
tu larum jak to
ano tak wprowadzic mozliwosc na zasadach obecnych os-ow
z limitami ludzi przebywajacych i mogacych lowic z zastosowaniem hakow bezzadziorowych etc.
przyklad bardzo prosze co roku na trocie jezdzimy do tej samej gospodyni i co roku powtarza nam, zebysmy przyjechali w pazdzierniku to syn zalatwi nam ile bedziemy chcieli po 5 pln za kilo
klusownictwo to ktore rzeczywiscie jest szkodliwe odbywa sie wlasnie w tym okresie i mysle ze kilkudziesieciu wedkarzy zrobi mniej szkod niz klusownik lowiacy siatami czy pradem
i w taki sposob mozna za darmo pilnowac wod w okresie ich najwiekrzego zagrozenia a i przy okazji pozyskac spore srodki na dodatkowa ochrone
kto z was by nie pojechal na trocie kiedy jest ich ciag
tak ja to widze
ale mysle ze pozostanie tak jak jest w tej chwili ,doputy,dopuki zg zo beda mogli utrzymac ta sytuacje w obecnej postaci wykorzystujac uklady z poprzedniego systemu
pozd
|