|
Tomaszu,
Znów tworzysz jakies definicje "na potrzeby", czy według dziwnych załozeń, w których "ci się wydaje".
Nie powielaj też pojęć dotyczących współwłasnosci, ukształtowanych przez MAnifest PKWN.
Czyzbyś nie zdawał sobie sprawy z tego, że nie ma cudów na tym świecie? Że pozyskiwanie pozytków, a jednoczesnie utrzymywanie warunków w stanie niepogorszonym wymaga ogromnej pracy, której owoce pracujacy może sprzedać godziwie temu, kto nie ponosi nakładów ani nie pracuje? Jednocześnie sam - pozyskiwac pozytki w uzytkowanej wody? Czyzbyś wciąz chciał kultywować rabunkową gospodarkę na łowiskach, sugerując jakoby pobuieranie pożytków wynikało tylko z samego istnienia wód?
Czyzby ktoś mienił Prawo wodne w zakresie powszchnego korzystania z wód i nie opgraniczył amatorskiego połowu ryb i nie obwarował warunkami zawartymi w innych ustawach?
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|