| |
Moim zdaniem nie powinieneś nawet nad tym się zastanawiać , wędkarstwo muchowe nie polega na "wyrywaniu" ryb z wody w najprostszy z możliwych sposobów( ponoć najłatwiej jest na robala, nawet ruska wedka wystarczy) wędkarstwo muchowe jest sztuką z kilkusetletnimi tradycjami. Nic tak nie razi nad wodą jak wedkarz który nie potrafi użyć więcej niż trzy metry linki i złorzeczy całemu światu, że "te głupie ryby zaczęły żerować z powierzchni". Wydaje mi się, iż będąc nad wodą wędkarz muchowy powinien umieć dostosować się do konkretnych zachowań ryb , a taką możliwość daje zastosowanie specjalistycznego sprzętu którego integralną częścią (ktowie czy nie najważniejszą) jest linka muchowa. Konkludując uważam, iz osoby twierdzące, że linka przeszkadza przy dolnej nimfie trorzą jakąś marginalną grupę kierujacą naszą pasję na tory spiningu.
Przepraszam za błędy.
Z poważaniem
Tadeusz Płużek
|