|
Piszę ci przepisy po to, abyś wypróbował, zrobił coś dla ogółu - czyli dla rodziny, z pozytkiem dla siebie. PZW jest pełne sfrustrowanych zawodników, którzy zycie przebombili na zawodach a teraz ani dobrej pracy, ani wykształcenia, pozostaje dietki w PZW zbierać żeby na chlebuś (i nowe BMW) starczyło. Pełne działaczy, zakompleksionych kurdupli, którychwładza rajcuje, nawet taka "śmieszna władza". Nie idź w to szemrane towarzycho, szkoda mi cię człowieku. Jak zrobisz kwaśnicę, łososia i golonki, to może nabierzesz dystansu. A na koniec coś dobrego, czyli gulaszo-paprykarz z knedlikami:
Pokroić w kostkę 1 kg młodej wołowiny i 1 kg wieprzowiny. Obsmażyć na bardzo gorącym tłuszczu, po kilka kawałków, aby nie puściły wody. Przekładać do szybkowara. Dodać 0,7-1 kg cebuli krojonej w piórka. Do tego pieprz ziarnisty, 3 papryczki chili, sól (wczesniej nie solić), 3 łyżki papryki słodkiej, łyżkę papryki ostrej, 5 lisków laurowych, 3 płaskie łyżki cukru. Zalać 0,75l wody. Całość dusić w szybkowarze ok 30 min. Po otwarciu szybkowara jeszcze dusić 15-20 minut, aż wołowina zmięknie całkowicie. Mieszać często, wąchać, smaować sos, przyprawiać w/g upodobania (ja dodaję wtedy Chili Oil do smaku piekielnego). Po ugotowaniu zabielam sos smietaną z odrobiną mąki. Mozna też dodać jogurtu jak za ostre :)
Podaję z knedlikami (kupuję w sklepie gotowe). Knedliki kroi się na grubość kciuka i podgrzewa na parze, na gazie rozciągniętej na garnku (żeby nie zlatywała ja daję normalnie taśmę klejącą poniżej brzegu garnka). W razie braku knedlików podać chleb pszenno-żytni albo pogniecione ziemniaki. Do gulaszu podajemy wytrawne lub półwytrawne czerwone wino chilijskie albo kalifornijskie, również słowackie nie jest złe, w oryginale będzie czerwone węgirskie (lecz nie trafiłem na jakieś wykwintne). Byle to nie był ordynarny fransuski kwach albo włoskie siki bez zapachu, które trzeba zagryzać smierdzącym zepsutym serem.
Po zjedzeniu ostrego gulaszu należy zalegnąć na leżance i otworzyć zimne piwko. Doskonały będzie Zlaty Bażant, Staropramen lub Zlatopramen ( są w Carrefour) kto lubi Miller lub Corona (z ćwiartką cytrynki/limonki w szyjce). Leżąc uknuć plan na wyprawę na wielkie ryby :)
|