|
Michał jeszcze nie przywykł do tego, że nad Dunajcem wszystko załatwiamy " po nasemu". Jak ktoś się nie spodoba, to cipaską bez łeb, a potem jeszcze poprawić po gębie, co by do chałupy pikny wrócił .
Tak poważnie, to wszyscy mamy takie dylematy, jak się zachować , kiedy widzi się podejrzanego gościa nad wodą, który coś kombinuje. Zrezygnować z poławiania i za nim łazić, czy narobić larum bez uzasadnienia ?
Pozdrawiam
jp
|