|
Nie jest to miejsce by dyskutować o socjalizmach i innych -izmach, ale masz straszny mętlik w głowie. Tzw."socjalizm w PRL-u" miał tyle wspólnego z socjalizmem, co król Zulusów Czaka ze współczesnymi monarchistami. Z mojej strony to wszystko. Życzę dalszej wytrwałości w produkcji kolejnych wątków.
Moje rozumowanie sprowadza się do tego, że za każdą pracę należy się zapłata. Statut PZW promuje wykorzystywanie ludzi, którzy z wrażliwości serca zakasają rękawy i ruszą do pracy - po pracy. Oczywiście nie stać nas na wypłaty dla ekstra pracujących w łowisku członków, niech zatem wszyscy płacą za licencje więcej niż teraz, a pracusie mniej - czyż nie jest to sprawiedliwe?
A tak w ogóle to polecam fajną książkę...
Na koniec tylko ci powiem, że nie mam nic przeciwko ani socjalizmowi ani totalnemu wolnemu rynkowi. Jedyna rzecz nad jaką się zastanawiam, to w jakim systemie konkterne społeczeństwo wyda najlepsze owoce. Może być tak, że jedni okażą swoją "najlepszość" w jednym, inni w drugim systemie. Nie należy jednak sadzić sosen na bagnach i olch na pisakach fluwioglacjalnych. System musi być dopasowany do możliwości mentalnych i cywilizacyjnych społeczeństwa, anie społeczeństwo do uwarunkowań systemu. Podobnie krawiec ma uszyć garnitur na miarę, a nie odsyłać klienta aby ten się odchudził. W czym polskie społeczeństwo będzie się czuło najlepiej i wyda najlepszy owoc? Globalnie nie tego ogarniam, ale w przypadku wędkarstwa widzę, że praca społeczna w PZW to fikcja i prowizorka.
Pozdrawiam
Kris Nadesłany link: http://www.empik.com/bogactwo-i-nedza-narodow-ksiazka,2593,p
|