Odp: Sędziowski skandal na Romaniszynie - c.d.
: : nadesłane przez
Przemek Delhi (postów: 59) dnia 2008-07-26 17:53:27 z *.bsk.vectranet.pl
Namaste!
Przyznam, ze dopiero temat zawodow byl w stanie mnie "reaktywowac" na tym forum po latach nieobecnosci. Podniecacie sie Panowie jakims jednym szwindlem. A czego sie spodziewacie gdy w polskiej lidze futbolu kupuje sie mecze wrecz hurtowo? Osobiscie startujac w zawodach GP przez wiele lat bylem swiadkiem wielu podobnych przekretow. Mniejszych i wiekszych. Dopisywanie ryb, wlazenie "na chama" na sasiednie stanowisko, stosowanie hakow z zadziorem gdy ich stosowac nie nalezalo, naciaganie wymiarow... Pijany sedzia? Hehehe.... A zawodnik?
W ubieglym roku, po latach przerwy dalem sie namowic na start w Jesiennym Lipieniu Sanu. I co? Walczacy na moim stanowisku o punkty do kadry zawodnik z Zywca az saczyl jad gdy pewien kadrowicz nie mogac nic zlowic przez 3/4 tury udal sie w towarzystwie jednego z sedziow za zakret i zlowil lipieni szesc. W pol godziny czy cos tam. I co, powtorze? Mam sie zastrzelic? I tak wiem ze jest on lepszym wedkarzem i na 100 tur wygra ze mna 99 razy. Bo ja nie jade osobiscie na zawody rywalizowac. I tak znam swoje miejsce w szyku. Dlatego latwiej przyszlo mi przelknac ta prawde, ze tkzw. sport wedkarki przez lata mojej absencji nic sie nie zminil. Ale jak mawia znakomity dowcip, niesmak pozostal...
Szkoda tylko kasy na ten cyrk wydawanej...
A przy okazji, pozdrowienia Zdzisiu z Bialegostoku!
PL