|
Dobra chłopaki,
Co wam miałem wygarnąć, to wam wygarnąłem - źle się czułem jak to we mnie tak siedziało. Z wielką satysfakcją informuję, że zakańczam swoją fazę na urazę. Myślę, że zostanie to przyjęte z wielką ulgą na tym forum. Muszę zabrać się za robotę, bo mi w końcu żona nakopie w siedzenie.
Tak więc kończymy tą komedię z pytaniami jakie wino pije Józek, albo "sam jesteś doktorek". Być może ci, którzy śledzili dyskusję czują się nieco zawiedzeni, że to już koniec tego kabaretu i założą żałobne szaty. Mam nadzieję, że zawodnicy nie czują się zbytnio dotknięci filmikiem: "Święte krowy" - niech spojrzą na siebie krytycznie, barany jedne no
W gorącej, miejscami komicznej atmosferze, chciałem wam tylko powiedzieć jedno:
Przyroda musi być w cenie - inaczej nikt jej nie uszanuje
Zachęcam do zostawiania swoich urlopowych i nie tylko urlopowych pieniędzy u krajowych gospodarzy łowisk. Zasilmy budżet naszego wędkarstwa i niech się kręci, oby nie w biedzie.
Spotkamy się ponownie, jak Krzysiu nadrobi zaległości. Następnym razem jednak już o sztucznej muszce.
Serdecznie pozdrawiam
Krzysiek
|