f l y f i s h i n g . p l 2025.09.20
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Brennica okjazja do rewitalizacji. Autor: Robert Kostecki. Czas 2025-09-19 09:02:57.


poprzednia wiadomosc Odp: Szkoda słów - nie udowodnicie, że nie jesteśmy wielbłądami : : nadesłane przez Robert Kostecki (postów: 1053) dnia 2008-07-03 09:00:06 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Osobiście, to trochę dziwi mnie stanowisko operatora, ale jego wola. Z punktu filozoficznego, to każda wyrażana opinia ma charakter subiektywny. Jej pozytywny odbiór przez większość stanowi, czy staje się tzw. obiektywną. Z moich obserwacji wynika, że jesteśmy społeczeństwem, któremu bardzo pasuje teoria pokoleniowego, powolnego samodoskonalenia się. Już moi rodzice w latach 60-tych XX wieku mówili, że do ogłady społecznej trzeba poczekać jeszcze ze 2-3 pokolenia. Teraz mówi się o kolejnych paru pokoleniach. Wszelkie słowa krytyki, mające w zamyśle krytykującego przyśpieszenie tego tempa, są najczęściej odbierane jako śmiertelny uraz, godzenie w wolność osobistą, itp. Dla potrzeb tego forum widziałbym dwa aspekty zachowań. Jeden, to żeby jednak nie wykorzystywać witryny do ujawniania postaw, zachowań, czy czynów ze sfery przekroczeń przepisów, czy wręcz kryminogennych. Na to są inne drogi i inne instytucje. Podam przykład. Swojego czasu uczestniczyłem w MMP. Widziałem, jak dwóch zawodników przekazało sędziemu butelkę wódki. Ten zasiadł przy ognisku, a owi sportowcy udali się na odległe o 100 metrów łowisko. Byłem w połowie drogi, więc dobrze widziałem, że znaczna część złowionych przez nich ryb była niewymiarowa. Zgłaszanie ryb odbywało się w ten sposób, że wykrzykiwali oni do sędziego - O pstrąg, o lipień. Po zakończeniu tury, zawodnicy podawali z pamięci długość złowionych ryb. Każdy z nich po kilkanaście ryb. Oczywiście, wszystkie stały się wymiarowe. Kiedy, po MMP opowiedziałem o tym koledze, ten opieprzył mnie zdrowo. I miał rację, bo powinienem zareagować wtedy, zgłaszając ten fakt sędziemu głównemu, a nie chodzić i biadolić za kulisami. To nie jest donosicielstwo, a odwaga cywilna. Nie można też opisywać zasłyszanych z drugiej ręki opowieści, jak to reprezentant Polski na treningu w jeziorze przed MME, przed wpuszczaniem złowionych ryb zgniatał im skrzela, a potem wracał z hotelu zbierał z dna marwe ryby i zmażył je, bo przepadał za rybim mięsem. Wtedy jest to pomówienie. Natomiast przeciwnicy nazwania sportem zawodów na żywym organiźmie, powinni mieć prawo wypowiedzi, bo to według mnie nie jest obrażanie tych, którzy uczestniczą w tego rodzaju rywalizacji, ale przekazywanie stanowiska, że w pełni sportowymi dyscyplinami są rzuty na odległość, czy do celu, w hali lub na stadionie. Tak samo, jak ci, którzy łowią różnymi metodami, w tym dolną nimfą, mogą mieć zastrzeżenia do tych, którzy przez całe życie będą mącić wodę ołowianymi kluchami, bo są przeraźliwie skuteczne na odwiedzanych przez nich łowiskach i nie czują nawet potrzeby by stać się muszkarzem w pełni tego słowa znaczeniu. O gustach się nie dyskuteje, ale o dobrym smaku można, a nawet powinno się.

Roco
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Szkoda słów - nie udowodnicie, że nie jesteśmy wielbłądami [0] 03.07 22:58
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus