|
Jeszcze jedno chcialbym dodac do powyzszego postu (mojego).
Wedkarstwa, a w szczegolnosci muszkarstwa nie powinno utozsamiac sie z iloscia zlowionych ryb !
Taki wniosek wyciagam coraz czesciej z zamieszczanych postow !
Muszkarstwo, w szerszym jego pojeciu to bezposredni kontakz z otaczajaca nas przyroda, obserwacja np. owadow w odpowiednich porach roku. Znikna pytania typu - co zalozyc pod koniec sierpnia albo w koncu pazdziernika, np. na Nysie Klodzkiej, na jakim haku zawiazac ?
Moim zdaniem ilosc zlowionych ryb powinna byc tematem marginesowym. Przezycia jakich doznalismy nad woda, nasze spostrzezenia, zdobyte doswiadczenie i ochrona tego co mamy to priorytetowe tematy.
Nie zapominajmy, ze Polska to jeden z najubozszych krajow Europy jezeli chodzi o zasob wod plynacych !
"Powrot do korzeni" to dla mnie F. Halford, Sir Sues choc "Nimfiarz" hi !, hi ! !
"Powrot do korzeni" to dla mnie conajmniej stan lat 60-tych, poczatek 70-tych !
- napietego sznura -
tonkin
|