|
Tak sobie zatem myślę, że to wszystko powinno być sygnować mianem:
ZAWODY W WĘDKOWANIU KRÓTKA NIMFĄ
i mieszanie w to wszystko wędkarzy muchowych jest bezcelowe
Nie wiem po co tylu z nas na tym forum i nie tylko wydziela takie ilości adrenaliny rozpisując się nad tematem, który nas nie dotyczy
Równie dobrze niech zorganizuje się kadra „sportowców” w głuszeniu ryb agregatem prądotwórczym... takim małym napięciem, by przekonywać nas o NO -KILL i w ogóle uzasadnić klubowe barwy, współzawodnictwo itd.
Nawet jeśli pogodzimy się z zawodami na bitej rybie, to jakoś nie słyszałem o zawodach łowieckich rozgrywanych na zwierzynie (poza strzelaniem do rzutek, lub tarczy)
Wybiera się Króla Polowania - fakt, lub rozgrywa się nieformalne zawody snobów w ilości strzelonych chudych bażantów w Ośrodkach Hodowli
Nie wszystko ma i może być sportem, nie rozumiem dlaczego wędkarstwo ma taka łatkę i dla wielu sportem jest ... a dorabianie do tego ideologi Barona Pierre de Coubertina to czyste nieporozumienie ....
|