| |
To zależy od rzeki. Jeżeli nad rzeką chadzają wyłącznie nimfiarze, którzy nie mają innych much w pudełku to już lepiej aby oni byli na łowisku to przynajmniej generalnie będą nie zabijane poniżej wymiaru, kłusola wymiar nie interesuje. Jednak znam wody, gdzie łowi kilku facetów na wszystkie znane metody sztucznej muszki i zabranie im nimfy nie spowodowałoby pustek nad wodą. Niżej pojechaliby tylko ci, których rzemiosło sprowadza się do nimfy. A więc łowisko takie przerzedziłoby się nieco, nic więcej.
Rzuciłem pewne hasło do własnych przemyśleń, które może być rozważane w gronie kumpli łowiących na pewnych rzekach. Znam ludzi lubiących łowić na suchą i mokrą, którzy nie mogą patrzeć na tych co spod kija idą sobie łowić dla mięsa. Gdyby tacy ludzie w takich łowiskach doprowadzili do zmian, przestaliby łowić tylko ci muszkarze pozbawieni wszechstronności. Może przez jakiś czas ten czy ów miałby doła, że nie nałowił się ryb, ale z czasem wzmocnienie się populacji rzecznej spowodowało by, że nagle dzwoni jeden do drugiego i mówi: "Hej stary, gryzą na mokre żółte spiderki, wsiadaj w auto i przyjeżdżaj." Chodzi o to by na niewielkich rzekach o dużej presji muszkarzy, ludzie odławiali to, co jest ponad stado podstawowe. Nadwyżkę.
To jest do rozpatrzenia indywidualnie przez różnych ludzi, o różnych charakterach, gustach, poglądach. Od miejsca do miejsca każdy z nas raz będzie miał rację raz nie. Bo rzeki i ich problemy, a nawet problemy poszczególnych odcinków są zróżnicowane i nie można do wszystkiego przykładać jednej miary.
Jeżeli na twoim terenie eliminacja nimfy doprowadziłaby do pustek nad wodą, a kłusownicy tylko na to u ciebie czekają, to po prostu nic takiego w zarządzie okręgu nie proponuj. Jak ktos będzie widział w tym sens, zbierze ekipę i zastosuje to tam, gdzie będzie miało to sens.
Zróżnicowanie istnieje, zatem nie ma uniwersalnych recept. Nawet z Vahu nie można przykładać wzorców bo jeden jest Vah, a każda inna rzeka będzie miała inne problemy. Trzeba zawsze spojrzeć na to indywidualnie. Ja znam kilka rzeczek, gdzie nimfy mogłoby nie być i muszkarze i tak połowiliby na mokrą i suchara pstrągi i lipienie. Tylko nie łowili by w matecznikach i to wszystko. U ciebie może być inaczej.
Zgoda stary!
Pozdrawiam
Krzysiek
|
